sobota, 28 lutego 2015

insta mix

No pięknie, cały miesiąc nic.. dużo pracy-pracy, dużo pisania pracy, zbyt częste 'nie dziś'. Ale jest już progres. Wierzę, że będzie ze mną coraz lepiej! Mam głowę przepełnioną milionem pomysłów i będę je realizować. Byle było już słońce i więcej chęci, trzymam kciuki za siebie i innych leniuchów! A dziś kilka zdjęć z zeszłego miesiąca :) Do następnego! k.


niedziela, 18 stycznia 2015

wedding day

Kolejny weselny dzień w moim życiu. W międzyczasie tysiąc zaliczeń i projektów dlatego trudnym było stuprocentowe poddanie się szaleństwu ale mimo wszystko było piękne. Oczywiście większość zdjęć nie nadaje się do publikacji dlatego umieszczam tylko moją wieczorową stylizację, która świetne się sprawdziła! Na ślub włożyłam czerwoną sukienkę i.. okazało się, że czerwień była królową dlatego szybciutko się przebrałam :D Na czas sesji muszę sobie niestety zrobić mały urlop, post pojawi się pewnie gdzieś pod koniec lutego, a później zaprzyjaźnię się z systematycznością. Do następnego! :)

wtorek, 6 stycznia 2015

Tuesday mix

Zima pełną para, nie da się ukryć! Minusów w słupku rtęci wieczorową porą coraz więcej, a ja zaraz lecę na jogging wedle noworocznego postanowienia numer x. Świąteczny dziś dzień za czym idzie błogie leniuchowanie. Skompletowałam w kalendarzu wszystkie styczniowe nieszczęścia związane z sesją, które chcąc nie chcąc są nieuniknione. Swój idealny mały dziennik na nowy rok znalazłam razem ze styczniowym Elle. Minimalistyczna czerń jest bardzo elegancka i praktyczna. Jeśli jeszcze dorwiecie w kioskach, polecam!


























Zimowa wyprzedaż- każdego roku nie mogę się jej doczekać, po czym wracam PRAWIE z pustymi rękami. Generalnie na przecenach wertuję wieszaki głównie w Inditexie, i zupełnie nie potrafię wyjaśnić dlaczego :D Na tę chwilę mam z tegorocznego szaleństwa dwie zdobycze, obie ze Stradivariusa. Naszyjnik świetnie sprawdzi się też latem, bo jest bardzo lekki, no i jasny. A torebka, jak to torebka, nigdy ich za wiele, a takiego modelu jeszcze nigdy nie miałam. Poluję jeszcze na cukierkowy bądź pudrowy i karmelowy płaszcz, jak znajdę jeden odpowiedni będzie super!

Lumpeks - temat w moim przypadku bardzo rozległy, mogłabym pisać i fotografować zdobycze prawdopodobnie codziennie. Ale robię postępy i nie wracam już z zakupów obładowana torbami, przynajmniej nie za każdym razem :> Chciałam Wam pokazać moją ostatnią perełkę, torebkę z Marks&Spencer, która ciągle zawstydza mnie swoją pojemnością! Urzekła mnie niesamowicie, a kosztowała tylko osiem złotych, w sumie zdziwiłam się, bo nie ma absolutnie żadnych wad, a ceny w ciucholandach ciągle skaczą w górę. W każdym razie bardzo się z niej cieszę. Jeśli będziecie zainteresowane moimi "zdobyczami" w przyszłości z chęcią będę robiła na przykład jeden raz w miesiącu taki post. Mam nadzieję, że uda mi się też dodać w tym tygodniu pierwszą stylizację.



Kupiłam jeszcze ostatnio lakier ze złotymi drobinkami -Sally Hanses, właściwie chciałam go użyć na zabawę sylwestrową ale cekinowa sukienka i takie szalone paznokcie to zdecydowana przesada.
Dajcie proszę znać jeśli za dużo jest pisaniny, a za mało zdjęć, mam nadzieję, że będziecie do mnie zaglądać. Na koniec jeszcze mój pierwszy tegoroczny bokeh, żeby podtrzymać tę świąteczną atmosferę. Do następnego, całusy! 


niedziela, 4 stycznia 2015

Hello 2015

Cześć czołem! Nowy rok - nowe postanowienia i plany. Ten sam scenariusz co 365 dni. Chciałabym na początek żeby udało się z dwoma postami tygodniowo, chciałabym.  Tymczasem jeszcze bez stylizacji, lumpeksowych łupów (których swoją drogą mam Wam mnóstwo do pokazania!) i innych szalonych rzeczy witam cieplutko w nowym roku moim sylwestrowym selfie  i życzę zarówno Wam wszystkim jak i sobie dużo energii i chęci! Enjoy!


piątek, 28 marca 2014

black

Kiedyś czerń była dla mnie trudnym kolorem, a teraz śmiało mogę powiedzieć, że to zdecydowanie 'moja' barwa. Ostatnio bardzo często komponuję cały zestaw w tym kolorze, a co najważniejsze czuję się wówczas niezwykle pewnie. Dziś połączenie skórzanej spódnicy w trochę innym wydaniu niż wszystkie klasyki i jednej z moich ulubionych bluzek z niezawodnego lumpeksu. Myślę, że te przedziurawienia dodały rozkloszowanej spódnicy odrobinę indywidualności przez co różni się nieco od innych. Mam nadzieję, że mój czarny-wiosenny set przypadnie Wam do gustu. Do następnego! :)